Suck monster enjoy blowjob and cumshot action

The asian girl is fantastic!
[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Pon 17:43, 13 Mar 2017

-Nie. Ale on ma spora wladze. Shane wstal i podszedl do okien, odsunal zaslone, a potem wyjrzal na zewnatrz.

-Ale jazda - powiedzial.

-Co jest?

-Wszystkie wampiry z miasta, stary. Sam popatrz. Michael podszedl do okna i tez wyjrzal, a potem Eve. Kiedy wcisnela sie miedzy nich Claire, az ja zatkalo, bo zobaczyla na zewnatrz dziesiatki ludzi, ktorzy stali lub siedzieli obserwujac dom. Nienaturalnie nieruchomi. Eve podbiegla do innego okna.

-Tutaj to samo! - zawolala. - Czekajcie!

-Shane... - powiedzial Michael i spojrzal w jej strone. Shane pobiegl sladem Eve. - No to wymykanie sie z domu ma my z glowy. Chyba bedziemy tu tkwic cala noc, co najmniej. Wiekszosc z nich w ciagu dnia musi sie schowac. Przynajmniej te, ktore nie znosza bezposredniego swiatla slonecznego mani nadzieje. Wiec wtedy pojawia sie moze jakies inne opcje.

-Michael... - Claire zbieralo sie na placz. - Ja nie wiedzialam. Myslalam, ze robie cos dobrego. Naprawde tak myslalam.

Objal ja ramieniem.

-Wiem. To nie twoja wina. Byc moze to byl glupi pomysl, ale za to slodki. - Pocalowal ja w policzek. - Lepiej troche od pocznij. A jesli uslyszysz jakies glosy, probuj nie sluchac. Beda probowali nas testowac.

Pokiwala glowa.

-Co zrobimy?

-Nie wiem - powiedzial cicho. - Ale cos wymyslimy.

Claire zwinela sie w rogu kanapy i przykryla kocem. Eve ulozyla sie w [link widoczny dla zalogowanych]
drugim rogu. Nikt nie mial ochoty isc na gore do lozka. Shane czesto wstawal i chodzil, naradzajac sie cicho z Michaelem, ktory nawet na chwile nie wyciagnal gitary. Obaj byli podminowali. Jakby spodziewali sie najgorszego.

Claire nie chciala zasypiac, myslala, ze o wiele za bardzo sie boi, ale w koncu wreszcie zasnela, kiedy zblizal sie swit. Jakies glosy cos do niej szeptaly - wydawalo jej sie, ze to Michael. A potem Shane. Wstan, mowily glosy. Wstan i otworz drzwi. Otworz okno. Wpusc nas do srodka. Pomozemy ci, jesli nas wpuscisz.

Cos odszepnela przez sen, spocona i niespokojna, i poczula na czole dlon Shane'a.

-Claire. - Otworzyla oczy i zobaczyla, ze siedzi obok niej. Twarz mial zmeczona. - Sni ci sie jakis koszmar.

Chcialabym - mruknela, sprobowala przelknac sline i prze konala sie, ze ma straszne pragnienie. Byla oslabiona, czula sie, jakby miala goraczke. No to juz jest idealny[link widoczny dla zalogowanych]

moment, zeby zlapac grype...

-Michael - Glos Olivera dobiegl cicho od strony zamknietych drzwi. - Powinienes cos zobaczyc, moj chlopcze! Wyjrzyj przez okno.

-Pulapka - zareagowal natychmiast Shane i zlapal za ramie przechodzacego Michaela. - Stary, nie rob tego.

-A co mi zrobi? Bedzie do mnie robil miny?

-Jesli raz zaczniesz robic, czego chce, trudno ci bedzie przestac. Po prostu nie rob tego.

Michael zastanawial sie przez chwile, a potem odsunal dlon Shane'a i podszedl do okna. I stal tam, wygladajac na zewnatrz i marszczac brwi. Na szybie i na skorze Michaela odbijaly sie blyski czerwonych i niebieskich swiatel.

-Co to? - spytala Claire i wstala.